XXI Dni Chełmu Śląskiego
- Szczegóły
- Odsłony: 14692
Dni Chełmu po raz XXI
Coroczne Dni Chełmu rozpoczęto tradycyjnie Rodzinnym festynem, który 26 sierpnia – przy pięknej pogodzie – odbył się na terenie Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Festyn gminny rozpoczęto od bloku zabaw dla dzieci.
Były zabawy, konkursy, nie zabrakło też dmuchańców, które do późnego wieczora cieszyły się powodzeniem wśród najmłodszych. Były, jak to na festynie, stoiska ze słodkościami i lodami, zabawkami, pyszności z grilla, napoje.
Rodzinny festyn to dużo dobrej muzyki, wystąpiła Gminna Orkiestra Dęta pod dyrekcją Michała Urbańczyka , powodzeniem wśród młodzieży cieszył się występ młodego artysty Mateusza Magi. Świetnie bawiono się też przy muzyce disco polo i zespole LOVER BOY. Gwiazdą tegorocznego wieczoru festynowego był zespół VARIUS MANX i Kasia Stankiewicz, którzy zgromadzili na boisku tłumy.
Zakończenie budowy drogi gminnej
- Szczegóły
- Odsłony: 11177
Zakończono bdowę drogi gminnej ul. Bukowa w Chełmie Śląskim .
W miesiącu sierpniu zostanie oddana do użytkowania.
Inwestycja była realizowana w okresie od 17 listopada 2016 do 14 lipca 2017 .
Koszt inwestycji wyniesie 952.311,06 złotych .
W powiązaniu z wcześniej wykonaną ul. Dębową w znacznym stopniu poprawi system komunikacji w tym rejonie.
Uatrakcyjni też tereny od ul. Podłuże wzdłuż ul. Chełmskiej umożliwiając ściągnięcie w ten rejon inwestorów.
90 urodziny i 55 lat z sobą
- Szczegóły
- Odsłony: 12171
Aleksander Krawczyk skończył 90 lat. Urodził się 28 maja 1927 roku na Goławcu. Pracował jako górnik na kopalni – najpierw była to kopalnia „Stary Piast” a potem z nową nazwą – „KWK Ziemowit”.
Przepracował pod ziemią 37 lat. Z żoną Gertrudą, 81 lat, ślub wzięli w czerwcu 1962 roku, świętowali więc 55 lecie zawarcia związku małżeńskiego.
Mają jednego syna Piotra i dwoje wnuków – piętnastoletniego Damiana i trzynastoletniego Przemysława, obaj są uczniami chełmskiego Gimnazjum. W domu pana Aleksandra było ich pięcioro rodzeństwa, żyją jeszcze dwie siostry i on, który doczekał tak pięknego wieku. Pan Aleksander jest jeszcze w pełni sił, cieszy się wraz z żoną każdym kolejnym szczęśliwym dniem i dorastającymi wnukami, którzy są na co dzień w jego otoczeniu.
Świętowali „złote gody”
- Szczegóły
- Odsłony: 12113
W gminnym Urzędzie Stanu Cywilnego dwie pary małżeńskie świętowały piękny jubileusz – „złote gody” czyli 50 lecie zawarcia małżeństwa – Krystyna i Roman Kuźma oraz Bernadeta i Zbigniew Balsam.
Medale za długoletnie pożycie, przyznane przez prezydenta RP, wręczył „złotym” małżonkom wójt Stanisław Jagoda. Małżonkowie jubilaci pracowali, wychowali dzieci, w swoim otoczeniu mają ukochane wnuki.
Krystyna Kuźma była ogrodnikiem, prowadzili rodzinnie ogrodnictwo w Chełmie, jej mąż Roman do tej pory pracuje w Fabryce Wentylatorów „Fawent” w Chełmie. Choć jest na emeryturze, cieszy się doskonałym zdrowiem i kondycją, w tym stanie ducha i zdrowia trzyma go praca, którą fachowo wykonuje już 57 lat w tej Fabryce. Ogólnie pracy zawodowej ma pan Roman 62 lata. Wychowali dwoje dzieci – Piotra i Annę, mają dwójkę wnucząt – Karola i Martę.
Pani Bernadeta Balsam pracowała w Biurze Projektowym w Katowicach, jej mąż Zbigniew - w firmie „Gardenia” - dekoracje okien, drzwi itp. We Wrocławiu. Był tam głównym logistykiem. Od 28 lat mieszkają w Chełmie Małym. Wychowali dwóch synów – Rafała i Grzegorza, mają dwóch wnuków – Artura i Jana. Oni również są w doskonałej kondycji, cieszą się sobą, wnukami i dobrym zdrowiem.
Po części oficjalnej – po wręczeniu medali pamiątkowych – wójt Jagoda zaprosił małżonków i ich gości do Sali sesyjnej na poczęstunek „weselny” , na śląski kołocz i tradycyjną lampkę szampana.
Najstarszy strażak w gminie
- Szczegóły
- Odsłony: 12202
Jan Synowiec skończył 90 lat. Z tej okazji dostojnego solenizanta odwiedził wójt Stanisław Jagoda i kierownik USC Czesław Jochemczyk, by złożyć życzenia i przekazać – tradycyjnie - urodzinowy kosz pełen słodkich wiktuałów spożywczych.
Solenizant urodził się 7 kwietnia 1927 roku w Chełmie, był górnikiem w KWK Ziemowit ale też całe życie był strażakiem. Remiza to jego drugie życie i drugi dom. Teraz pan Jan jest strażakiem honorowym, najstarszym w gminie.
Wychowali z nieżyjącą już żoną Marią dwóch synów – Henryka i Jana, wokół siebie ma dwie wnuczki ,dwóch wnuków i jednego - jak na razie – prawnuka.
Pan Jan pracował zawodowo a po pracy było gospodarstwo i pole – 2 hektary łąk i 4 hektary pól, które zaorywał koniem. Wtedy jeszcze nie miał maszyn a swojego konika uwielbiał. To była praca radosna – mówi pan Jan – maszyny nie mają „duszy” jak zwierze, z koniem można „pogadać” a do maszyny się człowiek nie odezwie, dlatego pan Jan ( zwany przez bliskich Hankiem) lubił pracować ze swoim konikiem – wio koniku i na pole!!!
Solenizant, mimo takiego zacnego wieku i wieloletniej ciężkiej pracy, jest bardzo pogodnym seniorem, nie narzeka, jest uśmiechnięty, ma z kim być, porozmawiać , ma wspaniałą opiekę najbliższych i więcej nie trzeba – radości i zdrowia.